Coraz wyżej.....
Każdy dzień przynosi mi jakąś niespodziankę . Mimo 2 wolnych dni chłopaki i tak zrobili kawałek dobrej roboty. Micha się cieszy jak już z drogi widzę mój kochany domek :)
Sytuacja kredytu też się wyjaśniła . Załatwiamy ostatnie papierki i jak wszystko pójdzie tak jak trzeba za 2 tyg. pierwsza transza :)
Niestety mój najmłodszy i najważniejszy inwestor zachorował i nawet wizyta na budowie nie sprawiła mu dzisiaj takiej radości jak zawsze :( Jutro czeka nas wizyta u Pana doktora ...:(
Tak obecnie wygląda przód domu. Nie wiem dlaczego okno z kotłowni jest wyżej niż to w kuchni...troszkę to dziwnie wygląda.
A tutaj machamy do Was z naszego przeszklonego wykuszu :)