Ciężki jesienny dzień... :(
A miałobyć tak pięknie..... stan zero zrobiony, przygotowania kredytowe dobiegają końca ...dzisiaj małe % z naszym budowniczym w ramach podziękowań za prace jaki już zostały wykonane :) Zaczeło się pieknie od 7:00 rano w kuchni bo wychodze z założenia ,że jak goście w domu to należy dobrze nakarmić więc pichcę , piekęi gotuję a tu telefon z banku!!!! O matko piątek weekend pełen relaks a Pani z banku z informacją ,że niestety nie zostanie nam przyznany kredyt bo powierzchnia przekracza 140 metrów !!!! Nic już nie rozumiem :( Kupując go wybrałam go z kategorii dofinansowanie rodzina na swoim a teraz wychodzą takie cyrki :/ Czar prysł jestem delikatnie mówiąc zła, smutna i gdyby nie maleństwo , które nosze pod sercem chyba już otworzyłabym te % :/